Plaża - Eldo

Odeszli z pamieci ludzi ich slawe zabralo morze

Nowi, chodz ciagle swieca na firmamencie nieba

Jak my, zmienia sie w piasek, ktory zmyje ulewa

W ksiazkach nikt nie wspomni, ludzie juz nie chca czytac

To swiat groteski, glosu rozsadku juz nie slychac

Nie ma juz bohaterow teraz krolem jest blazen

Teraz jest cool, luzno, super, bomba zniszczono powage

Sprawiedliwosc ma oczy I fiskalna kase

Podstawowe wartosci splonely jak papier

Usiadlem na tym brzegu, woda koila bol wedrowki

Sluchalem krzyku mew I widzialem w tym ludzi

Kto glosniej, kto lepiej to niekonczacy sie wyscig

W tych czasach trwania swoj spryt to podstawy etyki

Szukalem w sobie podobnych dlatego boli to tak mocno

Zeby nie zwariowac trzeba uciec w samotnosc

Tlum nam ludzi podobnych wierzylo w swiat idealny

Dzis nie ma nic sami jestesmy na tej plazy

Stracilismy nadzieje idac pod prad tak silny

Za reke z bezczelnoscia wiesz sami przeciw wszystkim

To nie jest serial tu nadzieja umarla

Ten swiat to farsa wole lsnic czy splonac jak zapalka

Blysnac chociaz na chwile by ogrzac chlod tej nocy

Moze dam zycie energie by znowu sens zdobyc

W miescie gdzie kazdy rog oblepia nachalnie cywilizacja

Ktos o tym swiecie zapomnial

Nie wyslal nam swiatla I mimo swiadomosci, ze stoje na czyms twardym

Czuje jakby piasek na plazy nikt nie zabroni mi marzyc

Wedrowac tak dlugo az sens I spokoj znajde

Z bohaterami z Olimpu siedziec I pic grappe

Znalezc to cos co pietnowano kiedys jako szalenstwo

Odnalezc Boga bezpieczenstwo I przywrocic szlachetnosc

To techno polis mnie meczy

Wysysa z krwia rozsadek zwieksza sie swiata majatek

Lecz coraz bardziej znika czlowiek

Tylko w snach mnie tu nie ma

I tylko w snach czuje radosc

Otwieram oczy I zamiast plazy znow miasto

Chce bys wysluchal tych slow o jedno prosze pozwol

Znajdz w sobie sile na dobro na wiedze I na rozum

Zatrzymajmy sie w pedzie nikt nie pamieta po co biegnie

Czy na pewno po szczescie czy sam bieg nie jest biegu sensem

Nic nie jest pewne ja przeciez sam wciaz pytam

Szukam sposobow by kiedys poleciec jak Ikar

Na skrzydlach tej wolnosci

I jesli mam jak on spasc to spadne jak on

Ale szczesliwy bo zylem naprawde

They departed from the memory of the people, their fame took the sea

Newcomers, still walk the candle in the sky

Like us, it turns into sand that will wash away the downpour

Nobody mentions in the books, people don't want to read anymore

It is a world of the grotesque, the voice of common sense can no longer be heard

There are no more heroes now the king is blazen

Now it's cool, loose, cool, the bomb has been destroyed seriously

Justice has eyes and fiscal money

Basic values ​​splonely like paper

I sat down on this shore, the water soothed the pain of the journey

I heard the seagulls scream and I saw people in it

Who is louder, who is better is an endless race

Your cleverness is the basis of ethics in these times

I was looking for similar ones, that's why it hurts so much

In order not to go crazy, you have to escape into solitude

A crowd of people like us believed in the ideal world

Today we are alone on this beach

We have lost our hope in going against the current so strong

By the hand, you insolently know yourselves against all

This is not a series here, hope has died

This world is a farce of the will to shine or burn like a cigarette

To shine even for a moment to warm the chill of the night

Maybe I will give life and energy to gain meaning again

In a city where every corner is obnoxiously stuck to civilization

Someone forgot about this world

He did not send us a light, and despite the realization that I am standing on something hard

It feels like the sand on the beach, no one will stop me from dreaming

Travel as long as I find sense and peace

With the heroes of Olympus to sit and drink grappe

Find what was once labeled madness

Find God's safety and restore nobility

This techno policy for me matches

Sucks the wisdom out of blood, increases the world of wealth

But more and more man is disappearing

Only in my dreams I am not here

And only in dreams does she feel joy

I open my eyes And instead of the beach, the city again

I want you to listen to these words for one thing, please

Find strength in yourself for good in knowledge and in mind

Let us stop in the rush, no one remembers what is running for

Fortunately, whether the race itself does not make sense

Nothing is certain, I am always asking myself

I am looking for ways to go one day like Icarus

On the wings of this freedom

And if I have him fall it will fall like him

But happy because I was really alive