Legenda O Smoku - Lao Che

Zawyły chamy:

— Bij gejów, mścij braci

A tak wyje cham, gdy rozum traci

Po nich ryknęli chłoptasie w brunacie

— Żyć to nie damy żadnej czarnej szmacie!

Następnie zrodzili się damscy bokserzy

Treserzy, co lepić chcą z dzieci żołnierzy

I dalej też ci, co krzywdzą zwierzęta

W końcu ci z Bogiem na ustach

A z gównem w sercach

Kroczy sól ziemi

W nogę noga

Kroczy sól ziemi

Tyle, że sól jest niezdrowa

Zstąpił więc smok, gdy nerwów brakło

By z rezonem ogonem przegnać barachło

Lecz lęgła się, lęgła się, lęgła się ćma

A i smocza cierpliwość granice ma

Tak pożarł hołotę, by wysrać pod lasem

Nie chadzaj tamtędy byś nie wdepnął czasem

Bój się smoków, bój smoków się

Człeku o kurduplim sercu i radykalnym w łbie

Niekiedy marzy smok o cichym kątku

Gdzie pośród Wysp Przyzwoitego Rozsądku

Tam ludzie ludziom chylą nieba

I tylko wysp tych nie ma…

Cheeky chams:

- Hit gays, take revenge on your brothers

And this is how you scream when he loses his mind

After them, a boy in brown roared

- We will not give any black rag to live!

Then the female boxers were born

Trainers, what they want to make of soldiers' children

And then also those who harm animals

After all, those with God on your lips

And with shit in their hearts

The salt of the earth treads

On the leg

The salt of the earth treads

Except that salt is unhealthy

So the dragon descended when the nerves ran out

To chase away the ram with resonance

But it hatched, hatched, moth hatched

And the patience of the dragon has its limits

He devoured the rabble in such a way to send it near the forest

Don't go that way, lest you step in sometimes

Be afraid of dragons, be afraid of dragons

A man with a blunt heart and radical in his head

Sometimes the dragon dreams of a quiet corner

Where among the Islands of Decent Sense

There people bow to people to heaven

And only these islands do not exist ...