Murarz - Grzegorz Turnau

Znw nie mam kawy, ani psa

W pokoju mrok, za oknem mga.

Ty sobie posza — jestem sam,

i licho wie

kiedy wrcisz,

a mnie

ju si nie chce spa…

Wic id gdzie chcesz —

do diaba id.

Mj humor pody

to moja jest rzecz —

czasem musz by zy

na modo, na deszcze, na ciebie,

na teatr i na niespenienie,

pozory mdroci i to, czego nie wiem,

na kade twoje milczenie.

Bo z takiej zoci — nie wiem jak —

wynika akord, czasem dwa,

i wtedy przyjaciela mam,

co w czarno-biaym smokingu

na trzy-czwarte

dzieli t zo

i z nim pogada mog, a

ty cicho wejdziesz,

powiesisz gdzie paszcz

i lekarstwo mi dasz

na modo, na deszcze, na ciebie,

na teatr i na niespenienie,

pozory mdroci i to, czego nie wiem,

na kade twoje…

I don't have coffee again, and no dog

Darkness in the room, fog outside the window.

You go away - I'm alone,

and he knows

when you come back

and I

I don't want to sleep anymore ...

So go where you want -

damn id.

My humor is on

this is my thing -

sometimes I have to be angry

for fashion, for rain, for you,

for theater and for not sleeping,

appearances of wisdom and what I do not know

for all your silence.

Because out of such anger - I don't know how -

results a chord, sometimes two,

and then I have a friend,

what in a black and white tuxedo

on three-quarters

divides this

and I can talk to him, a

you will quietly enter,

hang where the mantle

and give me a medicine

for fashion, for rain, for you,

for theater and for not sleeping,

appearances of wisdom and what I do not know

for each of your ...