Kim Jesteś? - Medium

A może zgadłeś juz… a kim Ty jesteś?

A może zgadłeś juz… a kim Ty jesteś?

A może zgadłeś juz… a kim Ty jesteś?

A może zgadłeś juz… a kim Ty jesteś?

Wszystko OK;

Kim jesteś?

Spójrz na siebie

Jesteś człowiekiem, skóra kości, mięśnie, wnętrzności, szkielet

To niewiele — porównując przestrzenie, słuchasz?

To świetnie, słuchaj głosu jutra

Jeszcze Polska nie zginęła póki wybór mamy

Zabijając Kościół zabijasz ostatnich prawych

To tak jak drugi raz byś zabił, tych ludzi walki

Którym wiara pomagała aby nas ocalić

Być może gdyby obok Ciebie się wykrwawił żołnierz

Który salutował wolnej Polsce

Za historię, odcinasz korzeń

Podpinasz się pod masową hodowlę a Unia kupuje trzodę

Biliard w bankach, sypią jak świniom jadła

A stado chrumka radośnie myśląc, że to współpraca

Globalizacja to zasadzka.

Nagle zamkną Wam sieć na kłódkę I powiedzą siedź na dupie!

Otwórz oczy, jeszcze nie jest za późno

Bo, Stany Zjednoczone udają, że bankrutują

Za chwilę - BOOM!

— Ropa wytryśnie z ich żyły

I zaleje nas rdza, która pozamienia hymny…

Nie wierzcie w tą tragedię pod Smoleńskiem

Stracił Brata, a on wciąż całuje sztandar, wariat?

Nie spierdala jak tchórz, wujek Sknerus

Zakręcą rurę, bo, rakietą do celu!

Wyceluj, stoję pierwszy na barykadzie

Wolę zginąć jak człowiek niż być krową w stadzie

Wszyscy jesteście Chrystusami?

No to cierp

Sierp I młot wybije Ci z zębów śmiech

Wybije godzina dziesiąta, dziewięć, osiem

7−7-7, liczę setne

Tysiące, miliony, po przecinku zera, przeciwnik to

Trzęsienia, nie te na giełdach, to przepowiednia jest

Strzelaj!

Ile nam zostało czasu?

Strzelaj!

Zabijaj, Kałasznikowo-słowem jak ten Wermacht

Media, drwią z rodaków za ich budżet, burdel

Ludzie wpadli w prostytucje to smutne

Spoglądam z nieba I widzę w ziemi piekło

Ono nie jest pod powierzchnią, po co wiercą?

Obliczam prawdę wszelką, to nie przekleństwo

To męstwo!

Precz komuno, chodźmy po zwycięstwo!

Nie masz prawa odejść od tego głośnika, teraz

Usiądź, nie bawimy się w piosenkę w mediach

To monolog, staję tuż przed Tobą, oko w oko

Oto głos, który zwraca świadomościom wolność

Tak wyjątkowo, Bóg da Ci pryczę

Będziesz patrzył na Raj z klatki złudzeń I zdziczeń!

Patrz jak uginają się konary drzew

Obdarty pies, który skomle jak lew

Nie masz prawa nas okradać, nie masz prawa zjeść śniadania

Póki nie zje twoja armia!

Nie masz prawa kłaść się spać, póki nie pomyślisz ilu z nas

Szuka dziś miękkich ław!

Jak to jest być ciągle głodnym, dowiesz się!

Ta jabłoń jest zbyt daleko by ją mieć

Nie wystarczy Ci chleb, zżeraj krew

Lecz pamiętaj, że po Ciebie też przyjdzie śmierć!

Ciemne morze łez

Wieczny szept

Śmierć

Or maybe you have already guessed… and who are you?

Or maybe you have already guessed… and who are you?

Or maybe you have already guessed… and who are you?

Or maybe you have already guessed… and who are you?

Everything's fine;

Who are you?

Look at you

You are human, skin of bones, muscles, guts, skeleton

It's not much - when comparing spaces, are you listening?

That's great, listen to the voice of tomorrow

Poland has not died yet as long as we have the choice

By killing the Church, you are killing the last righteous

It's like the second time you kill those fighting people

Whose faith helped to save us

Perhaps if a soldier bled out next to you

Who saluted free Poland

For the story, you cut the root

You attach to mass breeding and the Union buys pigs

Billiards in banks, they sleep like pigs eat

And the herd croaks happily, thinking it's a collaboration

Globalization is an ambush.

Suddenly they will lock your net with a padlock and tell you to be on your ass!

Open your eyes, it's not too late

Because the United States is pretending to go bankrupt

In a moment - BOOM!

- The pus will gush out of their vein

And we will be covered with rust that will spoil the hymns ...

Do not believe in this tragedy near Smolensk

He lost a brother, and he's still kissing the banner, madman?

She didn't screw up like a coward, Uncle Scrooge

They'll screw the pipe off because they rocket to the target!

Aim, I'm the first on the barricade

I'd rather die like a human than be a cow in a herd

Are you all Christs?

Then suffer

The hammer and sickle will knock out laughter from your teeth

It will be ten, nine, eight

7-7-7, I'm counting the hundredths

Thousands, millions, decimal point, the opponent is

Quakes, not the stock markets, are a prediction

Shoot!

How much time do we have left?

Shoot!

Kill, Kalashnikov, in a word like this Wermacht

The media mock their compatriots for their budget, a brothel

People fell into prostitution it is sad

I look down from heaven and see hell in the earth

It's not below the surface, why are they drilling?

I calculate all truth, it is not a curse

It's bravery!

Down, communion, let's go for victory!

You have no right to walk away from this speaker now

Sit down, we're not playing a song in the media

It's a monologue, I'm standing right in front of you, face to face

This is the voice that gives the consciousness freedom

So special, God will give you a bunk

You will be looking at Paradise from a cage of illusions and savagery!

Watch the tree limbs bend

A ragged dog that whines like a lion

You have no right to rob us, you have no right to eat breakfast

Until your army eats!

You have no right to go to sleep until you think about how many of us

He is looking for soft benches today!

What it's like to be hungry all the time, you'll find out!

This apple tree is too far away to have it

Bread is not enough for you, eat your blood

But remember that death will come for you too!

A dark sea of ​​tears

Eternal whisper

Death