Pesto - Tymek, Michał Graczyk, 2K

Ej, Michał Graczyk

Obiad — jebane pesto

Obiad — jebane pesto

Pesto, pesto

Ay, 2K this a madness, haha!

Ile o mnie wiedzą ci co mnie znają miesiąc

Czasem przytłacza mnie to, czasem bawi

Nie pierdol już, że miałem lekko

Nieraz nie miałem jeść co

Dzisiaj stawiam koleżkom obiad — jebane pesto

Ile o mnie wiedzą ci co mnie znają miesiąc

Czasem przytłacza mnie to, czasem bawi

Nie pierdol już, że miałem lekko

Nieraz nie miałem jeść co

Dzisiaj stawiam koleżkom obiad — jebane pesto

Podbijam w to miejsce jesteśmy jak bestie

Nie pierdol, że znasz mnie kiepie

Mam takich jak ty no z dziesięć

Wszyscy tacy sami

Kieszeń wypchana bredniami

Aż wrosła im w PESEL

Jestem od dawna na diecie

Cacy zje cię na deser

Miła macha, podjeżdżam pod chatę, wchodzę na dacha

Kompromituje się na waszych oczach (oczach)

Ale czy to jest obciach (obciach, obciach)

Jeśli zyskałem w jej oczach (ha)

Podbijam to miejsce jesteśmy jak bestie

Nie pierdol, że znasz mnie kiepie

Mam takich jak ty no z dziesięć

Wszyscy tacy sami

Kieszeń wypchana bredniami

Aż wrosła im w PESEL

Jestem od dawna na diecie

Cacy zje cię na deser

Ile o mnie wiedzą ci co mnie znają miesiąc

Czasem przytłacza mnie to, czasem bawi

Nie pierdol już, że miałem lekko

Nieraz nie miałem jeść co

Dzisiaj stawiam koleżkom obiad — jebane pesto

Ile o mnie wiedzą ci co mnie znają miesiąc

Czasem przytłacza mnie to, czasem bawi

Nie pierdol już, że miałem lekko

Nieraz nie miałem jeść co

Dzisiaj stawiam koleżkom obiad — jebane pesto

Chuj mnie obchodzi co o mnie pierdolisz

Nie było Cie wtedy, gdy palił się grunt

Chwilę temu wóda, beton, wóda, beton

A dzisiaj rym to mój jedyny cug

Gdy ziomo nie miał dzieliłem na pół

Choć samemu wtedy też liczyłem śrut

Do dziś mam parę długów zaufania, które spłacam wciąż niezależnie od sum

Nie stoję jak słup

Im doskwiera melanż jak uzależnienia

Ja nie jestem święty choć oczy otwieram

Przed światem co zrozumieć chciałem go nieraz

Pij brandy bez presji i o nic się nie martw

Jadę z syfem i spełniam marzenia

Wciąż taki sam choć ciągle się zmieniam

Dlatego wylewam ten galon wkurwienia, Dryja

Ile o mnie wiedzą ci co mnie znają miesiąc

Czasem przytłacza mnie to, czasem bawi

Nie pierdol już, że miałem lekko

Nieraz nie miałem jeść co

Dzisiaj stawiam koleżkom obiad — jebane pesto

Ile o mnie wiedzą ci co mnie znają miesiąc

Czasem przytłacza mnie to, czasem bawi

Nie pierdol już, że miałem lekko

Nieraz nie miałem jeść co

Dzisiaj stawiam koleżkom obiad — jebane pesto (pesto)

Hey, Michał Graczyk

Lunch - fucking pesto

Lunch - fucking pesto

Pesto, pesto

Ay, 2K this a madness, haha!

How much do those who know me a month know about me

Sometimes it overwhelms me, sometimes it amuses me

Don't fuck that I had it lightly anymore

More than once I was not allowed to eat anything

Today I'm giving my friends lunch - fucking pesto

How much do those who know me a month know about me

Sometimes it overwhelms me, sometimes it amuses me

Don't fuck that I had it lightly anymore

More than once I was not allowed to eat anything

Today I'm giving my friends lunch - fucking pesto

I conquer this place, we are like beasts

Don't fuck you know me

I have ten of you like you

All the same

Pocket stuffed with rubbish

Until they grew in PESEL

I have been on a diet for a long time

Cacy will eat you for dessert

Mila waves, I drive up to the hut, I climb onto the roof

Compromising in front of your eyes (eyes)

But is it embarrassing (embarrassing, embarrassing)

If I gained in her eyes (ha)

I conquer this place, we are like beasts

Don't fuck you know me

I have ten of you like you

All the same

Pocket stuffed with rubbish

Until they grew in PESEL

I have been on a diet for a long time

Cacy will eat you for dessert

How much do those who know me a month know about me

Sometimes it overwhelms me, sometimes it amuses me

Don't fuck that I had it lightly anymore

More than once I was not allowed to eat anything

Today I'm giving my friends lunch - fucking pesto

How much do those who know me a month know about me

Sometimes it overwhelms me, sometimes it amuses me

Don't fuck that I had it lightly anymore

More than once I was not allowed to eat anything

Today I'm giving my friends lunch - fucking pesto

I don't give a fuck what you fuck about me

You were gone when the ground was burning

Moments ago, water, concrete, water, concrete

And today, rhyme is my only cug

When he was not supposed to, I split it in half

Although I was also counting pellets then

To this day, I have a few trust debts, which I still repay regardless of the sums

I do not stand like a pole

They are bothered by a melange like addictions

I am not holy, although I open my eyes

Before the world, I wanted him to understand more than once

Drink brandy without pressure and don't worry about a thing

I drive with crap and make my dreams come true

Still the same though I keep changing

That's why I'm pouring out this gallon of piss, Dryja

How much do those who know me a month know about me

Sometimes it overwhelms me, sometimes it amuses me

Don't fuck that I had it lightly anymore

More than once I was not allowed to eat anything

Today I'm giving my friends lunch - fucking pesto

How much do those who know me a month know about me

Sometimes it overwhelms me, sometimes it amuses me

Don't fuck that I had it lightly anymore

More than once I was not allowed to eat anything

Today I'm giving my friends lunch - fucking pesto (pesto)