Blog Filatelistow Polskich - Myslovitz

Nowy wpis, to ja i moich kilka chwil

Jakiś wzrost i wiek.

Wolny dzień, 64 kilo mnie

Wreszcie pusty dom.

Feta, dex, klaser prawie pełny już

Pod powieki coś.

Wszystko to, co można, co użyźnia mózg

Doświadczenie mam.

Wielki strzał, a bez recepty czekam więc

Aż coś zacznę czuć.

Chmury, dym, tysiące twarzy, smog i Bóg

Już wczytało się.

Czy ja jestem tu, nie czuję nic

Już nie oddycham, nie wiem, jak na twarzy krzyk

Obraz ściemnia się, faluję, tracę wzrok

Nie wiem co to jest

Wykręca głowę mi

Krew gotuje się i ręce drżą

Jak plastelinę wgniata mnie w dywanu włos

Jedna tylko myśl, przeczekać skończyć to

Wracam patrzę, wiem, było bardzo źle

Byłem blisko, by dowiedzieć się

Czy zakończeniem dziurą śmierć czy brama jest

Trzeba dotknąć dna, naprawdę czy to tu?

Nie wiem gdzie to jest

Wystarczy, czy to już?

The new entry is me and my few moments

Some height and age.

Day off, 64 kilos of me

Finally an empty house.

Feta, dex, the stamp is almost full now

Something under the eyelids.

All there is to fertilize the brain

I have experience.

Great shot, and so I'm waiting without a prescription

Until I begin to feel something.

Clouds, smoke, thousands of faces, smog and God

It's already loaded.

Am I here I feel nothing

I don't breathe anymore, I don't know how to scream

The picture darkens, I wave, I lose my eyesight

I do not know what is it

He twists my head

The blood boils and the hands tremble

Like plasticine, my hair is pressed into the carpet

Just one thought, wait it to end it

I go back, I know, it was very bad

I was close to find out

Whether the ending is death or the gate

You have to touch the bottom, is it really here?

I do not know where it is

Enough is it already?