Rapuj - Mezo

Lajner, mówią że moj styl jest lajtem

Dziwnie wzrokiem mierząc mówią: Mezo

Uprawiasz hiphopowy nierząd

Odpowiadam: odczepcie sie od moich zwierząt, to me zoo!

To nie są skserowane sto frazy

Jak drużyna A tak i ja mam swój azyl

Może będę się smażył w piekle za te teksty

Mezo-mezo, stylów eklektyzm

Kartek sterty, język cięty, jesteś cienki

Dostaniesz cięgi, zostaniesz ścięty

Ja ziszczę marzenia, a wrogów zniszczę

Hiphop wchodzi w establishment

Każdy raper chce być ministrem

Każdy chce zająć miejsce sceny bliższe

Wolny rynek synek, zawalcz rymem

Dobrzy wypłyną na wierzch, kiepscy spłyną do rynien

Mówili na mnie kiedyś liner i laiper, to było straszne

Był też leiner i lasner

Czas to zmienić, gotowy do walki jak tiger

Jestem mezo a.k.a.

Apoloniusz Lajner

Stoisz na rozdrożach świata — rapuj!

Robisz hiphop dla prawilnych chłopaków — Rapuj!

Czujesz to?

Baunsujesz?

— Rapuj!

Lirycznie wycinasz łaków — Rapuj!

Rapuj!

Schowajcie miny posępne, idą rymy następne

Macie tronu następcę, MC z UMC

Nadchodzi z gracją, raczcie sie mezokracją

Chociaż niektórzy nie darzą mnie sympatią

To z gęby nie znika mi banan

Pokonuje schody, przeszkody jak lodołamacz

Lajner płynie, Lajner nie utonie

Zrozum to chłopaczyno, kuzynie, ziomie

Aż tylu nas, stylów las, ja zgłaszam sie do regat

Sprawdż to, nalegam

Nie po to robiłem legal by zalegał regał

Nie po to by ten album był wtopą

Wiesz, też się ciesze kiedy hajs czesze

Grzesze, że rzesze ludzi chce widzieć na koncercie

Każdy z nas przeszedł swoją ewolucję

Ceńcie się bo jutro może być różnie

Są różne filozofie w hiphopie

Ja robię swój rap i radzę to też tobie

Kumasz jak Koeman strzelam z wolnego… stylu

Słowem — precyzyjnie jak chirurg

Lajner, they say that my style is great

Strangely measuring, they say: Mezo

You're in hip-hop harlotry

I answer: get off my animals, this is my zoo!

These are not a hundred copied phrases

Like the A team, I also have my asylum

Maybe I'll burn in hell for these lyrics

Meso-meso, styles of eclecticism

Heap sheets, the tongue is cut, you are thin

You're gonna get punched, gonna be cut

I will make dreams come true and destroy my enemies

Hiphop enters the establishment

Every rapper wants to be a minister

Everyone wants to take a place closer to the scene

Free market, son, fight in rhyme

The good ones will flow to the top, the bad ones will flow to the gutters

I was called liner and laiper once, it was terrible

There was also a leiner and a lasner

Time to change that, ready to fight like a tiger

I am mezo a.k.a.

Apoloniusz Lajner

You stand at the crossroads of the world - rap!

You do hip-hop for righteous boys - Rapuj!

Can you feel it?

Are you bauns?

- Rap!

You cut meadows lyrically - Rapuj!

Rap!

Hide your gloomy faces, the next rhymes follow

You have an heir to the throne, MC of UMC

It comes gracefully, enjoy mesocracy

Although some people dislike me

This is the banana that does not disappear from my mouth

Overcomes stairs, obstacles like an icebreaker

Lajner is swimming, Lajner will not drown

Get it, boy, cousin, mate

As many of us, forest styles, I submit to the regatta

Check it out, I insist

I wasn't doing legal for the bookshelf

Not that this album would be a bottleneck

You know, I'm also happy when I brush my hair

It's a sin that people want to see crowds at the concert

Each of us has undergone an evolution

Cherish yourself because tomorrow may be different

There are different philosophies in hip-hop

I do my rap and I advise you too

You get how Koeman shoots with free… style

In a word - precisely like a surgeon