Parę Drobnych - VNM, Fresh N Dope

Ziomek mówi mi — my homie, domku mój

Nie chcę, żebyś padł jak domek z kart

Umysł jest piękny, więc na trzeźwo myśleć pozwól mu

Nie odkrywcze wielce to ale dla mnie trochę tak bo

Dziś, w kielni, mam parę drobnych

Kartę zostawiam, niech mnie nie korci

Jak bez tego mogę żyć (jak)

Zapomniałem ale to wraca do mnie dziś

Jestem happy w chuj!

Dziewiąta rano odklejam japę z poduchy

Mam vibe aby kupić, w biedrze tropikalne te smoothie czy smoothie

Nie wiem jak to się mówi sue me

Jak to się w USA mówi

O moich makaronizmach lingwista pisałby esej długi

Ale nie o tym to, wstaję z wyra, pies macha ogonem

Więc na spacer biorę go, podleje korę tą

Wracam i se trochę pozbieram śmieci

Bo z bejbi generujemy ich tyle jakby tu ciągle był melanż

Bejbi na planie po easy money, ja w kielni dziś mini money

Nie potrzeba do szczęścia mi dzisiaj tysiąca miligramów

Nie ukrywam się z tym tak jak z GoPro Fake Taxi w minivanie

Jakąś sąsiadkę w windzie wymijam i

Nabyć idę ten wspomniany napój

Osamotniona butelka Chivasa na regale piszczy: «Kochanie ratuj!»

Homie tells me - my homie, my home

I don't want you to collapse like a house of cards

The mind is beautiful, so let it think soberly

It's not very revealing, but for me it's a bit like that

Today, in the trowel, I have a few small ones

I leave the card, don't let me be tempted

How can I live without it (how)

I forgot but it's coming back to me today

I'm happy as fuck!

Nine o'clock in the morning, I peel off the japa from the pillow

I have the vibe to buy these tropical smoothies or smoothies in the city

I don't know how to say sue me

As they say in the USA

A linguist would write a long essay about my macaronicisms

But that's not what it's about, I get up from the bed, the dog wags its tail

So I take it for a walk, it will water the bark

I'm coming back and I'm going to pick up some garbage

Because we generate as much of them from baby as if there was always a melange here

Bejbi on the set for easy money, me in the mini money trowel today

I don't need a thousand milligrams to be happy today

I don't hide it like with GoPro Fake Taxi in a minivan

I pass some neighbor in the elevator and

I'm going to buy that drink

A lonely bottle of Chivas on the shelf squeaks: «Honey, save me!»