Po Co? - TPS, Murzyn, Parol

Po co, po co mówiłeś psom jak było, teraz życzą obyś zginął

Po co, po co narażasz żonę, dzieci, matkę i jak dalej leci

Po co, po co uciekasz się i chowasz, wyjdą, będziesz pokutował

Po co, po co liczyłeś na układy, zakopią cię i ślady

Skwerek Grunwald, Radom śródmiejski front tery

Boso, lecz w ostrogach, honor, fason i maniery

Zgredzi małolatom, nauka w las nie poszła

Pokolenia tradycja, co niektórych przerosła

Bez orientu, bez momentu klęska wina czyja

Według prawa poza śmigam, gwóźdź do trumny wbijam

Mają prawo, które z góry pomyłki wyklucza

Stan musi się zgadzać, jemu warunki narzuca

Brać nie wolno, dawać trza, pozostaję bez wyboru

Twarde prawo — chuj nie prawo, podziemny ruch oporu

Krzyż za grzechy dźwiga w żalu, pokucie i męce

Obcinają na kroki, obcinają na ręce

Potępiony jak pies spruty, palcem wytykany

Śmierć kryminalnym, każdy frajer wyjebany

Kimać na komendzie, stare baby za dolary

Jebać służbę więzienną i pazerne cwaniary

Po co, po co mówiłeś psom jak było, teraz życzą obyś zginął

Po co, po co narażasz żonę, dzieci, matkę i jak dalej leci

Po co, po co uciekasz się i chowasz, wyjdą, będziesz pokutował

Po co, po co liczyłeś na układy, zakopią cię i ślady

Nienawidzę najbardziej z kurestwa konfidentów

Gnębię ich, dobijam, hajs zawijam, terror jest tu

Nie ma śmieciu przebacz, echo niesie każde jebać

W kryminale, na wolności w kominiarce w ryj zajebać

Prawdziwa historia, przypucował się do kilo

Dwa i pół dokładnie dostał on i ja wyrok

Wrzucony w sieczkarni, gdzie ja, w okręgowym

Bez litości kop na mordę, pluty i męczony

Po co ci to było?

Łobuzie obyś zginął

Sześćdziesiątki koronne razem z tobą w worze gniją

Podsłuchy, wystawki, obserwacja mojej klatki

Bez dowodów pomówienie, półtora roku sanki

Skończyło się wyrokiem, teraz ludzie są kłopotem

Dla ciebie kurwo stara omijać musisz bokiem

Nie puszczam nic płazem, tak wychowany

Jebać konfidentów i ścigania organy

Po co, po co mówiłeś psom jak było, teraz życzą obyś zginął

Po co, po co narażasz żonę, dzieci, matkę i jak dalej leci

Po co, po co uciekasz się i chowasz, wyjdą, będziesz pokutował

Po co, po co liczyłeś na układy, zakopią cię i ślady

Młotkiem w kręgosłup i kwasem chluśnij w mordę

Tylko trwałe kalectwo ze łba zdejmie mu koronę

Dintojra, dintojra, kurwo wyzioniesz ducha

Będziemy w piekło wzięci jak Mara Salvatrucha

Ciężko jest zaufać, gdy zewsząd krzyż na drogę

Byłem ci braciszkiem, zostałem śmiertelnym wrogiem

Porwałeś się na drobne jak Judasz Iskariota

Zatańczę na twym grobie, puszczając serię z Glocka

Mogłeś iść w zaparte, uciekając przed faktami

Teraz dzielisz celę pół na pół z pedofilami

Zdrada dobrych rani jak Ryszarda Lwie Serce

Dostałeś dwucyfrówę, gównem upaprałeś ręce

Zastanów się nad sensem, czy warto płynąć z nurtem?

Wyszedłeś jak Zabłocki, wyrzucając klucz przez burtę

Późno prosić Boga o litość mimo chodem

Zabrałeś moją wolność, kiedyś to przypłacisz zdrowiem

Po co, po co mówiłeś psom jak było, teraz życzą obyś zginął

Po co, po co narażasz żonę, dzieci, matkę i jak dalej leci

Po co, po co uciekasz się i chowasz, wyjdą, będziesz pokutował

Po co, po co liczyłeś na układy, zakopią cię i ślady

Why, why did you tell the dogs how it was, now they want you to die

Why, why put your wife, children, mother at risk and how it goes on

What for, why are you running away and hiding, they will come out, you will repent

Why, why did you count on arrangements, they will bury you and traces

Grunwald square, Radom city center front

Barefoot, but in spurs, honor, style and manners

He will get old for teenagers, learning in the forest did not go

Generations of tradition, which some have surpassed

Without an orient, without a moment, whose fault is the defeat

According to the law, I go outside, I drive a nail into the coffin

They have a law that excludes mistakes in advance

The state must agree, it imposes conditions on it

It is not allowed to take, to give three, I have no choice

Hard law - fuck not law, underground resistance

He carries the cross for his sins in grief, penance and torment

They cut into steps, they cut into hands

Condemned like a dirty dog, pointed at

Criminal death, every loser fucked

Kić at the station, old ladies for dollars

Fuck the prison service and greedy hustlers

Why, why did you tell the dogs how it was, now they want you to die

Why, why put your wife, children, mother at risk and how it goes on

What for, why are you running away and hiding, they will come out, you will repent

Why, why did you count on arrangements, they will bury you and traces

I hate most of the fuckin' snitches

I oppress them, I finish them off, I roll money, terror is here

There's no garbage, forgive me, the echo carries every fuck

In a crime story, on the loose in a balaclava, fuck in the face

True story, he squatted to a kilo

Two and a half exactly he and I got the sentence

Thrown in the forage harvester, where I, in the district

Kick to death without mercy, spit and tormented

What was it for?

You bastards both died

The sixty crowns rot with you in the sack

Wiretaps, displays, observation of my cage

Without evidence, slander, one and a half years of sledding

Ended up with a verdict, now people are trouble

For you, the old whore, you have to avoid sideways

I don't let anything slip, so brought up

Fuck informers and law enforcement

Why, why did you tell the dogs how it was, now they want you to die

Why, why put your wife, children, mother at risk and how it goes on

What for, why are you running away and hiding, they will come out, you will repent

Why, why did you count on arrangements, they will bury you and traces

Use a hammer in the spine and splash acid in the mouth

Only permanent disability from his head will remove his crown

Dintoir, dintoir, you fucking give up the ghost

We will be taken to hell like Mara Salvatrucha

It's hard to trust when there are crosses on the road from everywhere

I was your brother, I became your mortal enemy

You made a small effort like Judas Iscariot

I will dance on your grave, firing a burst from the Glock

You could have gone into denial, running away from the facts

Now you share a cell half and half with pedophiles

The betrayal of the good hurts like Richard the Lionheart

You got double figures, you got shit on your hands

Think about the sense, is it worth going with the flow?

You came out like Zabłocki, throwing the key overboard

It's late to ask God for mercy by the way

You took my freedom, one day you'll pay for it with your health

Why, why did you tell the dogs how it was, now they want you to die

Why, why put your wife, children, mother at risk and how it goes on

What for, why are you running away and hiding, they will come out, you will repent

Why, why did you count on arrangements, they will bury you and traces