Tryb Samolot - Rasmentalism, Vito, Vito (Bitamina)

Sorry, miałem dobre żniwa i to widać

Aladyn, bo mi lata wykładzina, ale dym

Za oknami złota jesień

Osiemnasta, ja w dresie leżę

Telefix mam na flight mode

Z prysznica robię jacuzzi

To ja nazywam najbą

Tylko dla mnie exluzyw

Z dala od ludzi

Nie, że nie lubię ich

Ale ostatnio mam większą potrzebę

Mniej was, więcej siebie

Przysięgam, że się zmieniłem, ale mam te zmiany powrotne jak hokej

Jedyne, co w życiu robię to błędy, przysięgam, że dobrze je robię

Cienki lód mam pod nogami, byłem przekonany, że chodzę po wodzie

Chciałem się tylko opalić, pogoda jest w kratkę jak twoje nastroje

Moje zeszyty w linię: wchodzę jak po drabinie po nich

Może mi się wpiszesz, nie martw się już dawno wyszedłem poza margines

Sympatycznym atramentem kreślę swoje wizje

Jestem tylko swoją kopią roboczą

Czy jeśli będę skończony to mi pozwolą odpocząć, czy nie?

Przynoszę pecha, słowo solą jest moją

Jak jestem łodzią podwodną zgodzisz się boją być moją, czy nie?

Telefix mam na flight mode

Z prysznica robię jacuzzi

To ja nazywam najbą

Tylko dla mnie exluzyw

Z dala od ludzi

Nie, że nie lubię ich

Ale ostatnio mam większą potrzebę

Mniej was, więcej siebie

Przecież to jest droga tylko

Myślę, kiedy lekko mi zakrzywiasz rzeczywistość

We wtorek myślałem, że to przez ciebie to wszystko

W środę pozwoliłaś moim ciemnym chmurom zniknąć

I nie dajesz odpowiedzi, ale nie pamiętam pytań przynajmniej, przynajmniej

I wiem, że powinienem walczyć i mam plany, ale siły nie zawsze, nie zawsze

Na razie wychodzę na chwilę na balkon

I niech przez dwie godziny to życie płynie mi gładko

Odpalaj «Narcos», takie chwile są tratwą

Telefon dzwonił, i dzwonił, ale ja byłem ponadto

Telefix mam na flight mode

Z prysznica robię jacuzzi

To ja nazywam najbą

Tylko dla mnie exluzyw

Z dala od ludzi

Nie, że nie lubię ich

Ale ostatnio mam większą potrzebę

Mniej was, więcej siebie

Telefix mam na flight mode

Z prysznica robię jacuzzi

To ja nazywam najbą

Tylko dla mnie exluzyw

Żeby nikt nie budził

Chcę się ponudzić

Ponudzić

Sorry, I had a good harvest and it shows

Aladdin, because the carpet years, but smoke

Golden autumn outside

Eighteen, I'm lying in a tracksuit

My Telefix is ​​in flight mode

I make a jacuzzi from the shower

I call it the Najba

Exclusive for me only

Away from people

Not that I don't like them

But lately, I have a greater need

Less of you, more of yourself

I swear I have changed but I have these back changes like hockey

All I do in life are mistakes, I swear I do them right

I have thin ice under my feet, I was convinced that I was walking on water

I just wanted to get a tan, the weather is checkered as your moods

My lined notebooks: I climb up a ladder

Maybe you can sign me in, don't worry, I've long since gone beyond the margin

I draw my visions in nice ink

I'm just my working copy

If I'm done, will they let me rest or not?

I bring bad luck, the word salt is mine

If I'm a submarine, will you agree to be mine or not?

My Telefix is ​​in flight mode

I make a jacuzzi from the shower

I call it the Najba

Exclusive for me only

Away from people

Not that I don't like them

But lately, I have a greater need

Less of you, more of yourself

After all, this is only a road

I think when you twist my reality a bit

On Tuesday, I thought you were the reason for it

Wednesday you let my dark clouds fade away

And you don't give an answer, but I don't remember the questions, at least

And I know I should fight and I have plans, but strength not always, not always

For now, I go out on the balcony for a while

And let my life run smoothly for two hours

Start the «Narcos», such moments are a raft

The phone rang and rang, but I was beyond that

My Telefix is ​​in flight mode

I make a jacuzzi from the shower

I call it the Najba

Exclusive for me only

Away from people

Not that I don't like them

But lately, I have a greater need

Less of you, more of yourself

My Telefix is ​​in flight mode

I make a jacuzzi from the shower

I call it the Najba

Exclusive for me only

So that no one wakes you up

I want to wake up

Wake up