Było, nie minęło - Kuban

Głowa do góry, nie vis à vis

Mam swój świat, kiedy mijam ich

Ignorancja, skrzydła orła, wzrok sowy

I tak większość patrzy jedynie pod nogi

Głowa do góry, nie vis à vis

Mam swój świat kiedy mijam ich

Ignorancja, skrzydła orła, wzrok sowy

I tak większość patrzy jedynie pod nogi

Pochodzę z miasta małych ludzi i dużych nałogów

Jednego czeka emigracja, a drugi ma dozór

Widzę typa, wspominam razem kręcone baty

Teraz bez kresek typ już nawet nie pójdzie do pracy

Wzrok matki, pora chyba zdjąć klapki

Nie siedzi jej sposób mego wybicia spod klatki

Kino nocy, nie żal czego nie widzą oczy

Może być spokojna, już zamieniłem na wino prochy

Na początku naszej trasy było strasznie

Gdy rano zapinałem pasy w naszym aucie

Niby wcześniej nadawałem się na odwyk

Ale już wtedy to był zarys na psychiatrię

A wkoło o credo pytają, jak o Wi-Fi

Wydzwania Vivus wymyślając CV

Osiedlowy mam talent, bez aprobaty jury

Głowa do góry, nie vis à vis

Mam swój świat, kiedy mijam ich

Ignorancja, skrzydła orła, wzrok sowy

I tak większość patrzy jedynie pod nogi

Głowa do góry, nie vis à vis

Mam swój świat kiedy mijam ich

Ignorancja, skrzydła orła, wzrok sowy

I tak większość patrzy jedynie pod nogi

W porozrywanym zeszycie zostawiam wczoraj

A pytają wciąż o plany na życie jakbym coś olał, tak

Rzuciłem studia na trzecim roku nie byle po co

A gdy klasyfikują mnie ci z boku nie widzę po co

«Się młody doigra» — tak mi mawiano

A mixtape dał mi się odkuć, już rok drugi zwiedzamy kraj

Miałem zrobić magistra, zrobiłem panią magister

Zawsze na odwrót, ktoś musi, to cały ja

Nie daj Boże mi na dno spaść

Zwykle staram się jak mogę, ale cham to cham

Opatrzność ma stoi na baczność, a

Nigdy nie byłem tym który pod dyktando grał

Tańczę tango jak facet, życie to bal jednak dla kelnera jest tłem

Widzę tak samo, na mnie patrzą inaczej

Zmienia się kadr, ale wpływu nie ma na treść

Głowa do góry, nie vis à vis

Mam swój świat, kiedy mijam ich

Ignorancja, skrzydła orła, wzrok sowy

I tak większość patrzy jedynie pod nogi

Głowa do góry, nie vis à vis

Mam swój świat kiedy mijam ich

Ignorancja, skrzydła orła, wzrok sowy

I tak większość patrzy jedynie pod nogi

Wiele się zmieniło, zobacz jak szybko czas mija

Coraz większe nic, codzienność nas powolnie zabija

Wiem, widziałem wiele, dzieciak, trzymaj pion!

Bądź kim chcesz być, a nie kim oni chcą

Ukryty w mieście krzyk — musisz uważać na ten taniec

Co się stało z nimi?

Błądzą wciąż, ja ich nie trawię

Biegnę drogą donikąd, nie rozumiem nic, już nic nie kumam

Żyję pełnią życia i tutaj nie zamulam

Ilu z Was marzy o tym?

Ilu z Was marzy o tym?

Head up, not vis à vis

I have my world when I pass them

Ignorance, eagle's wings, owl's gaze

And so most of them only look at their feet

Head up, not vis à vis

I have my world when I pass them

Ignorance, eagle's wings, owl's gaze

And so most of them only look at their feet

I come from a city of small people and big addictions

One awaits emigration, and the other has supervision

I see a guy, I remember curly whips together

Now, without the dashes, the type won't even go to work anymore

Mother's gaze, I think it's time to take off the flip-flops

She doesn't like the way I'm knocked out from under the cage

Cinema of the night, do not regret what the eyes do not see

She can be calm, I've already changed my ashes to wine

At the beginning of our tour it was terrible

When I fastened my seatbelts in our car in the morning

Like before, I was fit for rehab

But even then it was an outline for psychiatry

And around they ask about credo, how about Wi-Fi

Vivus calls, inventing a CV

Neighborhood's got talent, without the approval of the jury

Head up, not vis à vis

I have my world when I pass them

Ignorance, eagle's wings, owl's gaze

And so most of them only look at their feet

Head up, not vis à vis

I have my world when I pass them

Ignorance, eagle's wings, owl's gaze

And so most of them only look at their feet

I leave yesterday in a torn notebook

And they keep asking about my life plans as if I've screwed something up, yes

I dropped out of my third year studies for a reason

And when those on the side classify me, I don't see why

«The young man will play well»  - so I was told

And the mixtape let me work it out, for the second year we've been touring the country

I was supposed to do a master's degree, I did a master's degree

Always the opposite, someone has to, it's all me

God, don't let me fall to the bottom

Usually I try my best, but cham is cham

Providence stands at attention, a

I was never the one who played under dictation

I dance tango like a guy, life is a ball, but for the waiter it is the background

I see the same, they look at me differently

The frame changes, but it has no influence on the content

Head up, not vis à vis

I have my world when I pass them

Ignorance, eagle's wings, owl's gaze

And so most of them only look at their feet

Head up, not vis à vis

I have my world when I pass them

Ignorance, eagle's wings, owl's gaze

And so most of them only look at their feet

A lot has changed, see how quickly time passes

More and more nothing, everyday life is slowly killing us

I know, I've seen a lot, kid, keep it straight!

Be who you want to be, not who they want

A scream hidden in the city - you have to watch out for this dance

What happened to them?

They still err, I can't digest them

I'm running the road to nowhere, I don't understand anything, I don't understand anything anymore

I live my life to the fullest and I don't muddy it up here

How many of you dream about it?

How many of you dream about it?