To Nie Koniec - Kobik, Szpaku

Idę jedną drogą od dawna, kolo, po chodnikach szarych jak Gandalf

Tu gdzie nadzieja to tych głupich matka ponoć, a umiera ostatnia

I co byś nie zrobił to masz pełen wachlarz

Obcy na profit, choć goni szarańcza

Jak temat dostawca i chociaż w rozjebanych trampkach

Światła, kamera, akcja ty cykaj to foto

Jak wiesz, o co come on, jak wiesz o co loto (choo)

Nie gadam z hołotą i spływa nam ropa jak w kompani Lotos

Rap to mój biotop i biorę go zawsze ze sobą

Dam ci go, choć miewam go potąd, to lecę z nim nawet w największy sztorm

Ja i Młody Simba to bomba, aż boję się pomyśleć kto tu po niej posprząta

To BOR Family, taka suma styli, że nie robi ci różnicy, który tu odpalisz

kompakt znasz

I w końcu nadszedł czas, wieszajcie już te białe flagi na maszt

Bo to zmiana wart, czas start, Azkaban czy Alcatraz wybór jest wasz

To jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec i chyba to

wiesz

Bo mam wolną wole, choć krąg jest zamknięty to zawsze, to zawsze ma gest

To jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, o nie

Odpoczniemy potem, się wie, ja i cały trój B.O.R

To jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, o nie

To jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, choć może zaboleć

To jeszcze nie koniec, o nie, jeszcze nie koniec, o nie

To droga ważniejsza niż cash, ważniejsza niż cash i to nie koniec

Tylko jak umrę wrócę do podziemi, bo tylko ta ziemia przygasi ten ognień

Nie pytaj Loco co stało na drodze, bo wszystko wciągnąłem jak chłopaki proszek

Rap jak magma po wybuchu nie zatrzymasz

Twój rap jak Magmar ledwo zaczął się rozwijać

Miałem wbite w opinie, słyszałem śmiechy pod nosem

To były czasy bez rapu, zrywałem filmy pod blokiem

Pamiętam z ziomem rozkminy, jak patrzyliśmy się w niebo

Czy życie kończy się ciszą, że kurwa nie chcemy tego

Chcemy zaznaczyć się głośno, nie być tym cieniem kumasz

Nie martwić kurwa się sianem, nie żyć tu szaro w tłumach

Nie tracić głowy w bólach, nikt nic nie zmieni nam marzeń

Na zawsze z głową w górach, choć byś sam walczył ze światem

To jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec i chyba to

wiesz

Bo mam wolną wole, choć krąg jest zamknięty to zawsze, to zawsze ma gest

To jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, o nie

Odpoczniemy potem, się wie, ja i cały trój B.O.R

To jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, o nie

To jeszcze nie koniec, to jeszcze nie koniec, choć może zaboleć

To jeszcze nie koniec, o nie, jeszcze nie koniec, o nie

To droga ważniejsza niż cash, ważniejsza niż cash i to nie koniec, o nie

I've been going one road for a long time, near, on pavements as gray as Gandalf

Here, where the hope is said to be the stupid mother, the last one dies

And whatever you would do, you have a full fan

Aliens for profit, although chasing locusts

Like the supplier topic, and at least in shitty sneakers

Lights, camera, action, you click this photo

How do you know what come on, how do you know what loto (choo)

I do not talk to the rabble and we are draining the oil like in the company Lotos

Rap is my biotope and I always take it with me

I will give it to you, although I have it with it, I fly with it even into the biggest storm

Me and Young Simba are a bomb, I'm afraid to think who will clean up after it

It's BOR Family, such a sum of styles that it doesn't make any difference to you which one you fire here

you know the compact

And finally the time has come, hang these white flags on the mast

Because it's a change of watch, start time, Azkaban or Alcatraz, the choice is yours

This is not the end, it is not the end, it is not the end, and I think it is

you know

Because I have free will, although the circle is closed, it always has a gesture

It's not over yet, it's not over yet, it's not over yet, oh no

We'll rest afterwards, you know, me and all three B.O.R.

It's not over yet, it's not over yet, it's not over yet, oh no

This is not the end, it is not the end, although it may hurt

It's not over yet, oh no, it's not over yet, oh no

It's more important than cash, more important than cash, and it doesn't stop there

Only when I die will I return to the underworld, because only this earth will extinguish this fire

Don't ask Loco what's on the road, because I sucked it all up like a boy

You won't stop rap like magma after the explosion

Your rap like Magmar has barely started to develop

I was hammered into opinions, I heard laughter under my breath

Those were the times without rap, I was breaking up films under the block

I remember, with my zombie, how we looked at the sky

Does life end in silence that we don't fucking want it

We want to stand out loud, not be that shadow you get

Don't worry about fucking hay, don't live in gray here in the crowds

Do not lose your head in pain, no one will change our dreams

Forever with your head in the mountains, even though you would fight the world yourself

This is not the end, it is not the end, it is not the end, and I think it is

you know

Because I have free will, although the circle is closed, it always has a gesture

It's not over yet, it's not over yet, it's not over yet, oh no

We'll rest afterwards, you know, me and all three B.O.R.

It's not over yet, it's not over yet, it's not over yet, oh no

This is not the end, it is not the end, although it may hurt

It's not over yet, oh no, it's not over yet, oh no

It's more important than cash, more important than cash, and it's not over, oh no