Idzie świt - Dudek P56, Pusher

Gdy nadchodzi trzynastka, poziom ciśnienia wzrasta

Tłusty bit tak jak mięso, które trzeba pochlastać

Gdy idzie światło gaśnie, gdy wchodzi się zaczyna

Moja dusza to czuje, w żyłach adrenalina

Dalej jestem tu i przeklinam kurwa mać

Co za sceny kurwa mać, co za klimat w którym żyjemy

Żyję w nim, nie wytrzymam, kabaret jakich mało

Jestem tu, a więc idę, a co mi pozostało

Tu na podwórka i ludzi, pada często, więc mokną

Nikt nie poda im dłoni, lecz podkopie po stokroć

Jebać system niesłuszny, długi nos jak Pinokio

Drewna dość, do wyjebki tak wypatrzone okno

Gdy nadchodzi świt — nadchodzi lawina

Gdy nadchodzi świt — nic nas nie powstrzyma

Gdy nadchodzi świt mamy więcej moc

A jebane drzazgi w palcu

Gdy nadchodzi świt — nadchodzi lawina

Gdy nadchodzi świt — nic nas nie powstrzyma

Gdy nadchodzi świt mamy więcej moc

A jebane drzazgi w palcu

When it is 13, the pressure level increases

A fatty bit like meat that needs to be sliced

As he goes, the light goes out, as he enters, it begins

My soul feels it, adrenaline in my veins

I'm still here and I damn you fucking mother

What a fucking scene, what a climate we live in

I live in it, I can't stand it, such a cabaret

I am here, so I am going, and what is left for me

Here it rains often, so it gets wet

Nobody will give them a hand, but will undermine them a hundred times

Fuck system wrong, long nose like Pinocchio

Enough wood, the window to be seen to be broken

When dawn comes - an avalanche is coming

When the dawn comes, nothing will stop us

When dawn comes, we have more power

And fucking splinters in my finger

When dawn comes - an avalanche is coming

When the dawn comes, nothing will stop us

When dawn comes, we have more power

And fucking splinters in my finger